"fiat", a "amen"
Kiedy przeglądamy Ewangelię w poszukiwaniu tych jej momentów, które opowiadają nam o Maryi, możemy ze zdumieniem stwierdzić, że nie wymienia się jej w opisach Ostatniej Wieczerzy. Czyżby nie miała udziału w tym wydarzeniu? Trochę nie chce się temu wierzyć, skoro świadectwa o kolejnych dniach wyraźnie ukazują nam jej obecność w Jerozolimie. Przecież "stała pod krzyżem" wraz z innymi kobietami, przecież na krzyżu Chrystus wypowiadając swój testament powierza ją opiece świętego Jana…
Odnosząc się do tego, św. Jan Paweł II w swojej encyklice "Ecclesia de Eucharistia" zwraca uwagę, na to że nawet jeśli nie opisano tego wprost, to możemy domyślać się obecności Maryi w Eucharystycznych spotkaniach pierwszej wspólnoty Kościoła. Wyprowadza swój wniosek z zapisu Dziejów Apostolskich, w których czytamy, że: "Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego." (Dz 1,14)
Tak naprawdę, Maryja jest związana z Eucharystią nie tylko przez fakt uczestniczenia w "łamaniu chleba" w początkach istnienia Kościoła. Jej związek z tym sakramentem rozpoczyna się jeszcze przed jego ustanowieniem i wyraża się w postawie, którą możemy nazwać "eucharystyczną".
Szczególnym momentem, w którym ta postawa znajduje swój wyraz jest chwila Zwiastowania. To właśnie w tym momencie "Fiat" Maryi wyraża zgodę na przyjęcie do swojego życia "Słowa, które stało się Ciałem", a poprzez jej zgodę "zamieszkało między nami".
W tym momencie Chrystus na sposób cielesny, stał się częścią życia Maryi. Od tego momentu Jego realna obecność zaczęła wpływać na jej życie w taki sposób, jak poczęte życie wpływa na życie matki, która nosi je pod sercem. Można też powiedzieć - myślę, bez wielkiej przesady - że od tego momentu życie Maryi zmieniło się w wielu aspektach, odpowiadając na tę Obecność i podporządkowując się jej.
Boska Obecność, z początku ukryta, wraz z kolejnymi dniami stawała się coraz bardziej publiczną. Im bardziej Chrystus wzrastał w ciele swojej Matki, tym bardziej Ona musiała być na Jego obecność uważną. Tym bardziej musiała się o tę obecność troszczyć i jej poświęcać.
Spoglądając na scenę Zwiastowania, możemy odnaleźć w niej zapowiedź tego, co dziś staje się częścią każdej Mszy Świętej dla tych, którzy uczestniczą w niej stanie łaski uświęcającej. Za każdym razem, kiedy przystępujemy do komunii świętej, stajemy w jakiś sposób w podobnej sytuacji do tej, której doświadczyła Maryja w chwili Zwiastowania. Kiedy kapłan ukazuje nam Przenajświętszą Hostię, kiedy wypowiada słowa "Ciało Chrystusa"… można powiedzieć, że oznajmia nam, że "znaleźliśmy łaskę u Boga", że zostaliśmy wybrani, aby "Słowo, które stało się Ciałem" w sposób szczególny zamieszkało w naszym życiu.
W ramach liturgii odpowiadamy na te słowa kapłana, słowem "Amen", które wśród kilku swoich możliwych znaczeń ma także to, którym posłużyła się Maryja odpowiadając Aniołowi - "Niech się tak stanie". Potwierdzamy tym słowem naszą wiarę w Najświętsza Obecność. Wyrażamy przekonanie, że Prawdziwy Bóg, jest realnie obecny pod postacią białego opłatka. Wyrażamy tym słowem myśl, że kapłan podaje mi nie coś, a KOGOŚ.
Idąc za wcześniej już przywołanym przykładem Maryi, w której życiu przyjęcie fizycznej obecności Boga wiązało się z przyjęciem konkretnych postaw i działań, możemy też zapytać się o to, jaki wpływ na moje życie ma przyjmowanie Chrystusa Eucharystycznego.
Sięgając do Katechizmu Kościoła Katolickiego, w punkcie 1391 i następnych wyczytamy następujące owoce Komunii Świętej:
- Komunia Święta pogłębia nasze zjednoczenie z Jezusem Chrystusem.
- Komunia Święta w przedziwny sposób dokonuje w naszym życiu duchowym tego, czego pokarm materialny w życiu cielesnym.
- Komunia chroni nasz przed grzechem
- Jak pokarm cielesny służy do przywracania utraconych sił, tak Eucharystia umacnia miłość, która słabnie w życiu codziennym, a ożywiona miłość gładzi grzechy powszednie.
- Eucharystia przez miłość, którą w nas rozpala, zachowuje nas od przyszłych grzechów śmiertelnych.
- Jedność Ciała Mistycznego: Eucharystia tworzy Kościół. Ci, którzy przyjmują Eucharystię, są ściślej zjednoczeni z Chrystusem, a tym samym Chrystus łączy ich ze wszystkimi wiernymi w jedno Ciało, czyli Kościół
Nasze Amen. Nasze "Fiat" w odpowiedzi na "Ciało Chrystusa" udzielającego nam Komunii Świętej szafarza, jest otwarciem się, przyzwoleniem na to, aby one wszystkie stawały się naszym udziałem.
"Fiat" Maryi, Jej postawa otwartości na przyjęcie Boga i na skutki tego przyjęcia, powinny być dla nas przykładem postawy, którą powinniśmy przyjmować wobec Jezusa, jaki przychodzi do nas w Komunii Świętej.
Potrzeba z naszej strony żywej wiary w Jego obecność, zaufania w Jego działanie na naszą korzyść i wielkiej miłości, która stanie się źródłem przyzwolenia na to, by to On działał w nas.
Przykład życia Maryi pokazuje nam coś, na co być może trudno się zgodzić, ale czego nie da się uniknąć. Prawdziwe, szczere i pełne miłości przyjęcia Boga do swojego życia, nie może pozostać bez wpływu na nie. Wiąże się ze zgodą na to, że dotychczasowe nasze przyzwyczajenia, wszystko to, co nie jest zgodne z tą obecnością musi zostać porzucone, spisane na straty. Tak, jak kobieta spodziewająca się dziecka, ze względu na jego obecność w swoim życiu jest "zaproszona" do rezygnacji, do porzucenia tego wszystkiego, co może tej obecności, temu życiu zagrozić.
Przyjmowanie Chrystusa w Komunii Świętej także jest zaproszeniem do tego, aby nasze życie stawało się coraz bardziej "Chrystusowe". Abyśmy stwarzali w swoim życiu coraz więcej przestrzeni dla tego, co Boże. Co święte.
Komunia - Zjednoczenie z Chrystusem, poprzez to, że karmi nas, będzie nas w tym wspierać i umacniać, a przykład Maryi, Niewiasty Eucharystii; Tej, która jako pierwsza przyjęła do swojego życia Najświętszą Obecność Ciała i Krwi Pańskiej, niech nas inspiruje.

Komentarze
Prześlij komentarz