Tu i teraz... - Święty Antoni Wielki


Abba Pambo pytał abba Antoniego: „Co mam robić?” Starzec mu odpowiedział: „Nie ufaj własnej sprawiedliwości , nie troszcz się o to, co minęło, a powściągnij swój język i brzuch”.


Na pustyni był taki zwyczaj, że do mnichów znanych ze szczególnej mądrości przybywali inni, którzy stawiali im pytanie o to, w jaki sposób mają postępować, aby osiągnąć Zbawienie. Pytania w stylu: Abba, powiedz słowo... Co mam robić... w oczywisty sposób pojawiają się w Apoftegmatach bardzo często.

W powyższym pytającym jest Abba Pambo (po którym też ostało się kilka całkiem zgrabnych opowieści). 

Spójrzmy na odpowiedź, jaką otrzymuje od Abba Antoniego.

Na początku wypada się zastanowić nad tym, co oznaczają słowa: "Nie ufaj wasnej sprawiedliwości". Jest to dość istotne, ponieważ co jak co, ale sprawiedliwość kojarzy się nam raczej pozytywnie, jako cnota, którą warto posiadać i którą warto żyć. I święty Antoni pewnie by się z tym zgodził. Bo w jego wypowiedzi nie chodzi o odrzucenie sprawiedliwości jako takiej. On podkreśla, by nie czynić w niej punktem odniesienia siebie samego. 

Interpretując ten apoftegmat, warto przywołać słowa św. Pawła, które zawiera w drugim liście do koryntian, w pierwszym rozdziale, w dziewiątym wersie: "Lecz właśnie w samym sobie znaleźliśmy wyrok śmierci: aby nie ufać sobie samemu, lecz Bogu, który wskrzesza umarłych."

Antoni zwraca uwagę na to, że człowiek nosi w sobie zdolność do swoistego wykrzywienia najpiękniejszej nawet cnoty. Że kiedy próbuje z siebie robić punkt odniesienia. Kiedy siebie samego stawia w centrum jakiejś sprawy, to ostatecznie prawie zawsze coś się karykaturyzuje, coś się wykoślawia.  Dlatego pomny na upomnienie jakie płynie od samego Apostoła Narodów odradza korzystanie ze swojej sprawiedliwości, a zawierzenie tej Boskiej.

Tak samo Antoni przestrzega przed zbytnim skupianiu się na przeszłości. Ona już była. Owszem, w jakiś sposób odcisnęła się na nas, ale jest już miniona i zmienić się jej nie da. Zbyt mocne skupianie się na niej, nie prowadzi ku dobru, a co więcej, może zatrzymać nas w miejscu i uniemożliwiać nam rozwój.

Powściąganie zaś języka i brzucha, to działanie w teraźniejszości. Tym ważniejsze, że skupione na powstrzymywaniu się od czynienia zła.

Aby to lepiej zrozumieć warto zapoznać się z nauką Ewagriusza z Pontu na temat "Ośmiu duchów zła", wśród których pojawia się obżarstwo, jako jeden z pierwszych sposobów złego życia, który może prowadzić do jeszcze gorszych upadków.

Ślady, a może bardziej początki tego sposobu myślenia zawierają się w słowach Abba Antoniego, który radzi powściągliwość w mowie i post, jako sposób na dobre życie.

Komentarze