IV Niedziela Adwentu - 18.12.2022


Wszechmogący Boże, przez zwiastowanie anielskie poznaliśmy wcielenie Chrystusa, Twojego Syna,
prosimy Cię, wlej w nasze serca swoją łaskę, *
abyśmy przez Jego mękę i krzyż zostali doprowadzeni do chwały zmartwychwstania.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *
Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Antyfona 18.12
O Adonai, Wodzu Izraela,
Tyś w krzaku gorejącym objawił się Mojżeszowi
i na Synaju dałeś mu Prawo;
przyjdź nas wyzwolić swym potężnym ramieniem.

    Modlitwy dnia, podobnie jak antyfony, zaczynają nas wprowadzać w głębię tajemnicy Wcielenia. Wczorajsza skupiała się na podkreśleniu tego, że dokonuje się ono z postanowienia Bożego. Dzisiejsza odnosi się do prawdy wiary, którą poznajemy za sprawą Ewangelii według świętego Łukasza, do prawdy o Zwiastowaniu.
    Rzeczywiście. To właśnie ta Ewangelia daje nam wgląd w to, kim jest Jezus Chrystus. Ukazuje nam prawdę o Bożym działaniu, które kryje się za przyjściem Jego Syna na świat.
    Co jednak może zdumiewać, to fakt, że w dzisiejszej modlitwie pojawiają się temat męki i krzyża, a na koniec jeszcze zmartwychwstania. Zdumienie to jest jednak właściwe raczej dla współczesnych nam czasów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, było to dosyć jasne. 
    Modlitwa dzisiejsza ukazuje nam bowiem sens Wcielenia. Jezus przychodzi na świat aby odkupić człowieka i dokonuje tego właśnie przez mękę, krzyż i śmierć, która prowadzi do zmartwychwstania. Zmartwychwstania Chrystusa, ale też zmartwychwstania, które ma stać się naszym udziałem. I prawda jest taka, że tych dwóch wydarzeń: wcielenia i krzyża nie można oddzielać.
    Stara tradycja obrazków świątecznych dawała tej prawdzie wyraz na różne ciekawe sposoby. Jednym z nich, jest ukazywanie Jezusa trzymającego mały krzyż:
  
    Innym jest ukazywanie Jezusa, który śni na przykład o modlitwie w Ogrójcu:

    Oba te obrazki, (wybrane spośród wielu) pokazują jak bardzo mocno wiązały się te dwie tajemnice w świadomości ludzi. Myślę, że warto o tym sobie przypomnieć.

Komentarze