Sobota II tygodnia Adwentu


Wszechmogący Boże, niech w naszych sercach zajaśnieje blask Twojej chwały
i rozproszy ciemności grzechu, *
aby w chwili przyjścia Twojego Syna okazało się, że jesteśmy dziećmi światłości.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *
Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

    Kiedy czytam słowa dzisiejszej modlitwy, przekornie przychodzi mi na myśl Piłat i jego słynne pytanie: Cóż to jest prawda?
    Może dlatego, że jestem głęboko przekonany o prawdziwości zdania, które wyczytałem/wysłuchałem gdzieś w Internecie, którego teza brzmi: Żyjemy w epoce post-prawdy.
    W otaczającej nas rzeczywistości coraz trudniej mówić o PRAWDZIE. Przede wszystkim dlatego, że ważniejsze od PRAWDY, stały się uczucia i przekonania poszczególnych osób. Subiektywne postrzeganie stało się ważniejsze od obiektywnej rzeczywistości.
    PRAWDA jako taka przestała być interesująca. Ciekawsze od niej stały się malutkie "prawdeczki", szyte na miarę potrzeb chwil i przekonań głoszących jej osób. Byle tylko przynosiły korzyść, choćby tę jedną jedyną, że udało się komuś wyróżnić na tle innych.
    Te małe "prawdeczki", stały się popularne między innymi dlatego, że potrafią świetnie wykrzywiać rzeczywistość. A im bardziej ją wykrzywiają, tym bardziej zaciemniają, tak, że żyjemy już całkowitym zaćmieniu. Wielość i różnorodność "prawdeczek", nierzadko wzajemnie się wykluczających sprawiają, że człowiek, który stara się sprostać im wszystkim, staje się podobny o kogoś, kto chce z zawiązanymi oczyma i w całkowitej ciemności przejść przez salę zawaloną gruzem i poustawianym przez innych przeszkodami. Niby się da, ale właściwie jest to niemożliwe by nie wyjść z tej próby poobijanym. I tak też jest. Człowiek współczesny, wskutek ciemności jakie sprowadzają na niego "prawdeczki" staje się coraz bardziej poobijany i pokaleczony.
    PRAWDA, zwłaszcza ta obiektywna, Boża jest jak blask słońca, który wdziera się w te ciemności. Owszem. Tak jak światło, które rozpala się nagle na intonację Gloria w ciemności Mszy "Rorate", PRAWDA początkowo razi w oczy. Może spowodować nawet ból, zwłaszcza gdy pokazuje nam wszystkie siniaki i zranienie, jakich nabawiliśmy się poruszając się w ciemności. Ale też, właśnie ten blask, pozwala nam wszystkie te zranienie dokładnie opatrzyć...
    PRAWDA boleśnie pokazuje nam grzech i jego skutki. To boli. Zwłaszcza, jeśli żyło się w przekonaniu o własnej doskonałości. Ale jednocześnie z pokazaniem nam grzechu, PRAWDA pokazuje nam drogę, dzięki której możemy się wydostać spod jego panowania. Pozwala nam uniknąć popadnięcia w niego ponownie. Ukazuje nam cele i możliwości szlachetniejsze od grzechu.
    I wreszcie PRAWDA jest taka, że to światło, ten blask Bożej chwały, który ma zajaśnieć w sercu człowieka, to życie w łasce uświęcającej. To życie dziecka Bożego, które oczekuje na przyjście Syna Bożego.

Komentarze