Piątek IV tygodnia Adwentu


Wszechmogący, wieczny Boże, świadomi bliskich Świąt Narodzenia Twojego Syna, prosimy, †
niech nam, Twym niegodnym sługom, okaże miłosierdzie Słowo,
które stało się ciałem z Maryi Dziewicy *
i zamieszkało między nami.
Jest Nim Jezus Chrystus, nasz Pan, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *
Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Antyfona 23.12 

O Emmanuelu, nasz Królu i Prawodawco, oczekiwany Zbawicielu narodów, przyjdź, aby nas zbawić, nasz Panie i Boże.

    I znowu modlitwa Kościoła używa słów, które zdają się tak bardzo mocno nie przystawać do współczesności. Słów, których nikt dziś nie używa, a już zwłaszcza w odniesieniu do siebie. Jak można nazywać siebie niegodnym sługą?

    A jednak. Pamiętać musimy, że w słowach tej modlitwy stajemy przed Bogiem, który przekracza nas we wszystkim. Dlatego takie określenie siebie ma jak najgłębszy sens.

    Oczywiście. Trzeba je oczyścić z naleciałości naszego myślenia i pewnych skojarzeń, które podsuwa nam współczesny świat. Tylko wtedy będziemy w stanie na prawdę dobrze je zrozumieć.

    Po pierwsze musimy zdać sobie sprawę z tego, że Bóg przekracza nas we wszystkim, także w godności. Więc określanie siebie niegodnym ma przede wszystkim uzmysłowić człowiekowi, że nie staje wobec kogoś o równym statusie. Godność Boga, jest większa od godności człowieka. I owszem, jest to może stwierdzenie, które przywołuje w jakiś sposób stare i zapomniane czasy feudalne, ale...

    Kolejna sprawa to kwestia nazywania siebie sługą. Nie przychodzi nam to łatwo, zwłaszcza, że żyjemy w czasach, w których kojarzy się to z poniżeniem. A jednak - życie człowieka jest, powinno być nieustanną służbą Bożą. Służbą, czyli oddaniem swojego życia Bogu poprzez posłuszeństwo Jego woli. Poprzez realizację Jego Prawa.

    Ta modlitwa jest też wzywaniem miłosierdzia, którego źródłem jest wcielone Słowo.

    Jest też wyznaniem wiary w to, że Słowo to, to Chrystus, nasz Pan, druga osoba Trójcy. To wyznanie wiary prowadzi nas w dniu dzisiejszym i wprowadza w jutrzejszą Wigilię, podprowadzając ku Bożemu Narodzeniu.

Komentarze