O wierze z miłości - Pajęczarnia 2022

Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi» Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź!" - a idzie; drugiemu: "Chodź tu!" - a przychodzi; a słudze: "Zrób to!" - a robi». Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów». Do setnika zaś Jezus rzekł: «Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś». I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie. (Mt 8, 5-13)

    Ta Ewangelia, jako pewnego rodzaju świadectwo wiary człowieka, który spotyka Jezusa, człowieka który wyraża wiarę w Jego możliwości, jest jedną z tych bardziej niesamowitych. 

    Przede wszystkim nie ma tutaj mowy o pobożnym Żydzie, który oczekiwał Mesjasza. Który tego oczekiwanego Mesjasza dostrzegł w Jezusie i uwierzył, a teraz wyraża tę wiarę. Mówimy o poganinie! Setniku! Rzymskim oficerze wojskowym, który przychodzi do Jezusa! Być może czyni to znając z opowiadań ludzi Jego sławę. Bo ktoś mu powiedział, a on zapamiętał, że Jezus jest uznawany za cudotwórcę. 

    Setnik przychodzi i ponieważ ma problem w postaci choroby w domu – choroby sługi (co trzeba zaznaczyć bardzo mocno) – prosi: Panie, przyjdź i uzdrów go. 

    Natomiast kiedy Jezus wysłuchuje tej prośby, kiedy Jezus mówi: Przyjdę. i uzdrowię go, setnik przyjmuje dziwną postawę, którą można wyrazić mniej więcej tak: Dobra! Panie Jezu, wierzę Ci na słowo. Ty nie musisz przychodzić do mojego domu. Wierzę, że skoro mówisz, że powiesz, że mój sługa będzie uzdrowiony, to tak się właśnie stanie. 

    Pomyślcie! Wiara setnika, to wiara w to, że na słowo spotkanego gdzieś na ulicy człowieka inny człowiek, będący w zupełnie innym miejscu, odzyska zdrowie!!!

    Dlatego Pan Jezus, w pewnym momencie stwierdza: Tak wielkiej wiary ja nawet w Izraelu nie spotkałem. W Izraelu, który się Mnie spodziewał, który na Mnie czekał. Słuchajcie! Wiara tego człowieka, to wiara do potęgi entej! 

    I myślę, że dlatego ten setnik jest takim świetnym przykładem wiary, także dla nas. Dzisiaj. 

    W ogóle to mam ciekawostkę. Zauważyliście, że człowiek współczesny bardzo często wierzy w coś bardzo szybko. Na słowo, które nam przemyka gdzieś w Internecie. Takie przyjęte na szybko słowo powielamy, rzucamy dalej. Ot tak, bez sprawdzenia, czy jest godne zaufania… 

    Z drugiej strony, kiedy przychodzi do uwierzenia Panu Bogu w to, że słowo zawarte na kartach Pisma Świętego ma się spełnić, to już tak lekko nie jest. Ale jak ktoś wrzuci jakieś info na Twittera, Facebooka czy jakiekolwiek inne medium… I wszyscy wierzą. Wszyscy zauważają, powielają, wrzucają, lajkują. Taka jest moc tego słowa.

    Kiedy Karol pochylił się nad tym fragmentem i zaczął go rozważać, to zwrócił uwagę na jeszcze jedną ważną sprawę: Pan nasz chwali wiarę setnika... Istotnie, wiara w dobroć, w potęgę naszego Pana – to hołd Mu składamy; jest to również oznaką miłości, ponieważ wiara w taką doskonałość nie może istnieć bez podziwu, bez przepełnionego szacunkiem podziwu, który ma w sobie coś z miłości… [Karol de Foucauld, Kontemplacja, s.108]

Patrzcie! Wiara to nie tylko akt zaufania. To nie tylko akt intelektualnego godzenia się na coś. W ujęciu Karola de Foucauld, wiara jest też aktem miłości. Tylko tam, gdzie moje serce pragnie pokochać Pana Boga, moje serce stanie się zdolne, aby w Niego uwierzyć. Dlatego Karol modli się: Boże mój, daj mi wiarę, jaką chciałbyś, żebym miał, i spraw, abym zgodnie z nią działał i modlił się. Święty setniku, święty Piotrze, módlcie się za mną. [Karol de Foucauld, Kontemplacja, s.109]

Myślę, że warto sobie zapamiętać tę modlitwę. Jeżeli ktoś z was będzie zainteresowany i przyjdzie do mnie, to mu ją pokażę, żeby sobie mógł przepisać i włączyć ją w swoje życie modlitewne… Boże mój, daj mi wiarę, jaką chciałbyś, żebym miał i spraw, abym zgodnie z nią działał i modlił się. Zupełnie niesamowita postawa, ale właśnie dlatego warta naśladowania. – Złożenie swojej wiary w ręce Tego, w którego chcę uwierzyć.

Komentarze