Wtorek I tygodnia Adwentu

 

Panie, nasz Boże, wysłuchaj nasze pokorne prośby
i w doświadczeniach życia umacniaj nas łaską  swego miłosierdzia,
abyśmy radując się obecnością Twojego przychodzącego Syna *
nie poddawali się pokusie wiodącej do grzechu.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *
Bó, przez wszystkie wieki wieków. Amen

    Trzeciego dnia Adwentu znów zwracamy się w modlitwie ku Bogu Ojcu. Tym razem prosząc o umocnienie, które będzie miłosierną pomocną w doświadczeniach życia.

    Jakie to doświadczenia? Myślę, że każdy z nas dopasuje tu coś ze swojego własnego doświadczenia.

    Ważne wydaje mi się jednak, aby odczytywać tę modlitwę w całości, bo zwraca ona uwagę na to, że niektóre z doświadczeń osłabiają nas, a osłabieni stajemy się bardziej podatni na pokusy.

    O co może tutaj chodzić?

    Kiedy człowiek doświadcza w swoim życiu trudności, a nie doświadcza pomocy czy choćby tylko pociechy, może pojawić się w nim zwątpienie. Obiektywnie trudno jest wierzyć w miłosierdzie Boga, kiedy doświadczenie cierpienia, choroby, niesprawiedliwości staje się przytłaczające. Im dłużej utrzymuje się taka sytuacja, tym łatwiej człowiekowi zrezygnować z wierności Bogu i skierować się ku temu, co wydaje się łatwiejsze i przyjemniejsze, choć może nas od Boga oddalić.

    Ale nawet w sytuacji, w której ze względu na Adwent podejmujemy postanowienie realizowania jakiegoś dobrego dzieła, to narażamy się na doświadczenie trudności, które zaczną się piętrzyć na drodze i utrudniać nam wytrwanie w dobrym postanowieniu. Myślę, że takie doświadczenie jest znane wielu ludziom. Im bardziej pragnę czynić jakieś dobro, tym więcej spraw zaprząta uwagę i od tego dobra odciąga.

    Dawniej powiedziano by po prostu - Szatan walczy o swoje. Dziś wydaje się to niewłaściwe... Ale taka właśnie jest prawda. Szatan pozostawia w spokoju tych wszystkich, którzy trwają w grzechu, którzy odwrócili się od Boga. Nie ma potrzeby walczyć o nich, bo swoim postępowaniem sami pchają się w jego łapy. Szatan walczy natomiast przeciwko tym, którzy chcą zwracać swoje życie ku Bogu. To przeciw nim będzie kierować swoją uwagę i siły. Będzie starał się "storpedować" każdy dobry zamysł czy to zniechęceniem, czy to rozleniwieniem, czy to przez podsuwanie usprawiedliwień przemawiających za rezygnacją z zamierzonego dobra.

    To działanie może stać się doświadczeniem, które miał na myśli autor dzisiejszej modlitwy.

    Warto zauważyć, że modlitwa ta, zwiera też odpowiedź na te trudności, którą jest radość obecności przychodzącego Syna Bożego. 

    Musimy pamiętać o tym, że Chrystus jest Zwycięski. Szatan już raz tego doświadczył, kiedy Wcielony Syn Boży poprzez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie dokonał dzieła odkupienia. To doświadczenie bynajmniej nie osłabiło jego starań o to, by człowieka od Boga oddzielić. Każdy taki oddzielony, daje mu poczucie choć małego sukcesu.

    A jednak, pomimo tych małych sukcesów - przegra. Ponowne przyjście Chrystusa będzie oznaczało ostateczną klęskę Szatana. 

    Ta myśl może i powinna stawać się dla nas źródłem siły i mocy, zwłaszcza w tych chwilach, w których doświadczamy szczególnie mocnych pokus. Bo cóż lepiej będzie nas chronić przed pójściem za ich głosem, jak świadomość, że jest to przyłączenie się do drużyny przegranych?

Komentarze