Aktywne uczestnictwo

     Ostatnio w ramach przeglądania Facebooka, miałem okazję włączyć się w dyskusję na temat aktywnego uczestnictwa we Mszy Świętej. Kontekst był taki, że ktoś wychwalał wyższość formy posoborowej nad przedsoborową w tym właśnie zakresie. Kilka zdań. Szybka wymiana postów. Obyło się nawet bez ostrych słów.

    Jedno co pozostało we mnie po tej "dyskusji", to przekonanie, że bardzo mocno spłycamy zagadnienie i interpretujemy je całkowicie po swojemu. A szkoda.

    Zacznijmy jednak od tego co niewłaściwe w podejściu do tematu. Mam wrażenie, że "aktywne uczestnictwo" we Mszy Świętej jest dziś rozumiane czysto zewnętrznie. To znaczy - aktywnie uczestniczy ten, kto śpiewa, dialoguje z kapłanem i przyjmuje właściwe postawy liturgiczne. 

    - A to nie o to chodzi!? - mógłby w tym momencie ktoś zapytać. - Przecież to wszystko zdecydowanie  wpisuje się w podstawowe znaczenie słowa "aktywny". Śpiew jest jakąś aktywnością. Dialog jest aktywnością, a przyjmowanie właściwych postaw jest nawet aktywnością fizyczną... 

    Powiem szczerze. Byłoby to wszystko w jak najlepszym porządku, gdyby tylko Msza Święta była zwykły, ogólnoludzkim eventem, czy jak teraz zwykło nazywać się spotkania różnych grup ludzi. Ale nie jest.

    Msza Święta nie jest czymś, co dokonuje się tylko na ziemi, w przestrzeni Kościoła, w spotkaniu wspólnoty wiernych. Msza Święta sięga poza wymiar rzeczywistości widzialnej i dokonuje się także w przestrzeni życia duchowego. Nie można więc problemu "aktywnego uczestnictwa" sprowadzać do czysto ludzkich i ziemskich działań.

    Rozważając temat "czynnego" czy też "aktywnego" uczestniczenia w Najświętszej Ofierze, warto zacząć od zdania sobie sprawy z tego, co się w niej dokonuje. Msza Święta jest ponowieniem Ofiary, którą Jezus Chrystus złożył Ojcu za zbawienie świata umierając na krzyżu. Ta sama Ofiara, teraz już w bezkrwawy sposób dokonuje się w każdej sprawowanej Eucharystii. Do tego nawiązuje papież Pius XII, który w encyklice "Mediator Dei" pisze: Trzeba więc, Czcigodni Bracia, aby wszyscy wierni uświadomili sobie, że ich najwyższym obowiązkiem i największym zaszczytem jest brać udział w Ofierze Eucharystycznej i to nie w sposób opieszały, niedbały, z myślą czym innym zajętą i roztargnioną, ale w sposób tak gorliwy i czynny, by zjednoczyli się jak najściślej z Najwyższym Kapłanem, według słów Apostoła: "To.. w sobie czujecie, co w Chrystusie Jezusie" oraz aby wraz z Nim i przez Niego składali tę Ofiarę i wraz z Nim siebie ofiarowali. 

    W dalszych zdaniach papież napisze, że Ofiara, którą składa kapłan sprawujący Eucharystię na mocy sakramentu święceń, jest składana także przez wiernych, poprzez intencję, świadomy akt woli, w którym wierny chce także siebie złożyć w ofierze. Ujmuje to w swojej encyklice następująco: Pełna skuteczność Ofiary, którą wierni składają Ojcu Niebieskiemu we Mszy św., wymaga jeszcze jednego elementu: mianowicie koniecznym jest, by wierni siebie samych jakby hostię składali w ofierze. I dodaje w kolejnych akapitach: Gdy więc stoimy przy ołtarzu, przemieńmy tak swojego ducha, aby cokolwiek w nim było grzesznego, całkowicie zagasło, a cokolwiek rodzi przez Chrystusa życie nadprzyrodzone, wzmogło się i spotężniało. W taki sposób mamy się stać wraz z Hostią Niepokalaną ofiarą miłą Ojcu Przedwiecznemu. 

    Wyraźnie więc widzimy, że "czynne" i "aktywne" uczestnictwo we Mszy, nie ogranicza się jedynie do tego co zewnętrzne. Ale to jeszcze nie wszystko.

    Jest jeszcze jeden aspekt tego tematu, którego pominąć nie sposób. Mianowicie Komunia Święta. Zdecydowanie jej przyjęcie mieści się w tym, co możemy nazywać "czynnym i aktywnym udziałem we Mszy Świętej". Jednak z tym mamy coraz większy problem. Z łatwością oddając się sporom o to, która liturgia jest lepsza, stara czy nowa, bardzo często zapominamy i nie dostrzegamy tego, co ważne. Komunii świętej, a więc daru, dzięki któremu możemy dostąpić zjednoczenia z samym Chrystusem. Komunii Świętej, a więc pokarmu na życie wieczne.

    Czasami odnoszę wrażenie, że wszelkiego rodzaju "aktywności" i "aktywizmy" związane z celebrowaniem Eucharystii, mają za zadanie przesłonić i ukryć pod sobą to, że z jakichś przyczyn nie wchodzimy w przestrzeń tej najpiękniejszej z forma aktywnego uczestniczenia w Ofierze Chrystusa. W korzystaniu z jej owoców. 

    Chciałbym więc zadedykować każdemu, kto ten tekst przeczyta jedną myśl: Niech Twoje uczestnictwo we Mszy Świętej zawsze będzie związane z przyjęciem Komunii Świętej, a będzie to zdecydowanie najpiękniejsza forma "aktywnego uczestniczenia" w tym sakramencie. Niezależnie od tego, czy Msza będzie sprawowana po nowemu, czy po staremu, po polsku czy jakimkolwiek innym języku świata.


--------------------------

Encyklikę cytuję za: https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/encykliki/mediator_dei_20111947.html#m8 

Komentarze