Poniedziałek, Wspomnienie św. Alfonsa Marii Liguoriego

 Mt 14, 13-21

Wy dajcie im jeść.

    Słowa, które bardzo mocno musiały zdziwić Apostołów. Po ludzku - nie było to do zrobienia. Najbardziej logiczne z ludzkich rozwiązań problemu nakarmienia tej rzeszy i tak już podali. Trzeba ich posłać, aby poszli i zakupili sobie żywności w okolicznych miejscowościach. Ale nakarmić takie rzesze tu, na miejscu???

    Ale Jezus zrobił tak, że koniec końców nakarmili. Owszem, z Jego osobistą pomocą. Za sprawą cudu, którego to On dokonał, ale to Apostołowie byli tymi, którzy podawali chleb tłumom. Oni byli tymi, którzy zbierali kosze ułomków, będące dla nich świadectwem tego, że cud się stał na prawdę.

    Wy dajcie im jeść.

    A teraz przychodzi mi pomyśleć, że te słowa Jezus dzisiaj kieruje do mnie. Kogo mam nakarmić? Którzy to są Ci, którym mam dać jeść? I dalej? Z czym stanę przed Jezusem, aby mógł to pobłogosławić i rozmnożyć, a na koniec moimi rękoma podać ludziom? Apostołowie mieli przynajmniej pięć chlebów i dwie ryby. Niby niewiele, ale wystarczyło. Co może być moim skromnym wkładem w nakarmienie ludzi, do których posyła mnie Jezus?

Komentarze