Mt 12, 46-50
    Można odczytać dzisiejszą Ewangelię jako oburzającą, zwłaszcza kiedy skupia się na reakcji Jezusa na wieść o tym, że przyszła do Niego Matka, ale nie dostrzega się jej w szerszym kontekście. W tym wypadku szerszy oznacza sięgnięcie aż do Ewangelii wg świętego Marka, w której znajduje się tekst paralelny. U Marka znajdziemy też inną ważną informację - że bliscy Jezusa, posłyszawszy o Jego działalności wybrali się aby Go powstrzymać, bo myśleli, że odszedł od zmysłów (por. Mk 3, 20-21).
    W tym kontekście reakcja Jezusa, nacechowana pewną rezerwą zdumiewa  w o wiele mniejszym stopniu, bo jest swego rodzaju nauką także dla tych spośród Jego krewnych, którzy takie przekonanie żywili.
    Inny sens tych słów może być taki, że dla Jezusa ważniejszym od więzów krwi jest pokrewieństwo i relacje, jakie rodzą się na skutek przyjęcia i realizacji słowa Bożego. I to jest wieść ważna dla nas, ludzi XXI wieku, bo ta relacja słuchania i wypełniania Słowa Bożego dotyczy także nas. Możemy się więc czuć zaproszeni do budowania z Jezusem relacji tak głęboko intymnej, jak ta, która łączy matkę i dziecko, która łączy najbliższych krewnych.

Komentarze