Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła


 Mt 16, 13-19

    Ewangelia dzisiejsza należy do tych, które pojawiają się w liturgii na tyle często, że historia w niej zawarta jest dość dobrze znana. Jest też wdzięcznym tematem na wszelkiego rodzaju rekolekcje, zwłaszcza kiedy chce się stworzyć pewien dialog pomiędzy tym, co opisuje Ewangelista, a współczesnością.

    - Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? - A za kogo DZIŚ ludzie uważają Syna Człowieczego?

    - A wy, za kogo Mnie uważacie? - A kim dla CIEBIE jest Jezus?

    W sumie z tych czterech pytań, da się skonstruować przynajmniej jedną sensowną naukę rekolekcyjna, a przy odrobinie pracy i starań może i całe rekolekcje parafialne. Ale przecież nie o to chodzi, by zastanawiać się nad możliwościami wykorzystania tej konkretnej Ewangelii w duszpasterstwie.

    Dzisiejsza Ewangelia jest jedną z tych, które pokazują nam świętego Piotra i pozwalają się nam zapoznać z jego charakterem i rolą. Wysuwa się przed innych Apostołów, staje się ich głosem wówczas, gdy pytania Jezusa stają się bardziej konkretne. Kiedy domagają się dojrzałej, osobistej odpowiedzi. 

    Co ciekawe, przy pierwszym pytaniu, które domagało się zreferowania tego, "co ludzi gadają", św. Mateusz nie wymienia konkretnych apostołów z imienia. Nie wydaje mu się istotne, by z anonimowej grupy uczniów, wydobyć na światło dzienne imiona tych, którzy zaangażowali się w rozmowę. Dopiero przy drugim, tym, które kazało uczniom zagłębić się w swoje myśli, w swoje serca i wydobyć z nich prawdę, pojawia się imię Piotra, jako tego, który wypowiada się na głos.

    Ewangelista odnotowuje uczciwie, że Piotr, który udziela bardzo znaczącej odpowiedzi, miał w tym "wsparcie z samej góry". Słowa Piotra pochodzą nie z jego własnych przemyśleć, nie z jego własnych rozważań. Są owocem objawienia, które pochodzi od Ojca.

    Stał się więc Piotr, dzięki łasce, pierwszym Apostołem, który na głos wypowiedział wiarę w to, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym.

    Fakt. Od wypowiedzenia tych słów, do potwierdzenia życiem wyznanej dopiero co wiary jeszcze daleka droga. Ale się zaczęła.

    To osobiste określenie się Piotra, ukazuje sytuację, w której stanąć musi każdy. Stanął też święty Paweł, choć w zdecydowanie innych okolicznościach.

    Pierwsze określenie się Pawła w relacji do Jezusa odnajdujemy w opisanych przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich losów św. Szczepana. Wówczas Paweł jest zdecydowanym przeciwnikiem Jezusa i Jego wyznawców. Jego odpowiedź na pytanie: A wy, za kogo Mnie uważacie? jest zdecydowanie negatywna. Potrzebuje dopiero bardzo osobistego spotkania z Jezusem, którego doświadcza w drodze do Damaszku. Tu zmienia się wszystko. Paweł dostrzega błąd swojej poprzedniej postawy i włącza się w odpowiedź Piotra. Odtąd całym sobą, całym swoim życiem będzie świadczył, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga żywego.

    Spotkali się dopiero później. Swoją odpowiedź dali w zupełnie innych okolicznościach, ale to ona ich zjednoczyła. Wiara w Jezusa, Syna Bożego, Mesjasza stała się ich wspólnym skarbem.

    Pytanie Jezusa oczywiście jest aktualne po dziś dzień. Ale pamiętać trzeba, że nie tyle chodzi o to, by słowami powtórzyć to, co odpowiedział na nie Piotr. Chodzi o to, by tak jak święci Apostołowie Piotr i Paweł, swoją odpowiedź na to pytanie wyrazić życiem.

Komentarze