Sobota VII tygodnia wielkanocnego

     Dzisiejsza Ewangelia jest opisem mechanizmu powstawania plotki.

    Najpierw święty Piotr zaczyna wypytywać Jezusa o przyszłość św. Jana. Odpowiedź jaką otrzymuje jest z gatunku - "nie pchaj nosa w nie swoje sprawy", z jednoczesnym przypomnieniem - masz już swoje zadanie. "Pójdź za mną". Jednak nawet ta, powiedzmy sobie szczerze niejasna i niekonkretna odpowiedź wystarcza, żeby Apostołowie zaczęli się "domyślać" i tworzyć historię, jakoby Jan nie miał umrzeć.

    Jan w swojej Ewangelii nie komentuje tego specjalnie. Ot przedstawia fakt, zdarzenie które miało miejsce i na koniec ponownie przytacza słowa Jezusa: Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: "Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego?"

    Nie chcę wpisywać tu rozważań na temat dalszych losów św. Jana. Chcę natomiast zwrócić uwagę na to, że mechanizm tworzenia się plotki wcale się nie zmienił. Dziś także, z jednego, nawet przypadkiem zasłyszanego zdania, potrafimy stworzyć alternatywną wersję historii, która nijak się ma do prawdy. Ale ponieważ jest "tematem", zaczyna żyć swoim własnym życiem. A im bardzie żywa się staje, tym bardziej rośnie i tym mniej jest możliwa do opanowania.


Komentarze