Wspomnienie NMP Wspomożycielki Wiernych

    Ciekawe jest podejście Jezusa, który mówi Apostołom: pożyteczne jest dla was moje odejście.

    Większość ludzi odejście, zwłaszcza w takim kontekście o którym mówi Jezus, a więc odejście na zawsze, postrzegało by jako coś złego. Jako stratę. Nie bez przyczyny tym słowem określamy też śmierć bliskiej osoby.

    Zdecydowanie trudno, przynajmniej w pierwszym odruchu postrzegać odejście osoby ważnej i znaczącej dla naszego życia za coś pożytecznego i dobrego.

    A jednak są niewątpliwie takie sytuacje, w których odejście jest konieczne, aby dokonał się wzrost. Musi odejść w pewnym momencie dziecko od rodziców, aby mogło zacząć żyć samodzielnym, dojrzałym i dorosłym życiem. Musi odejść w pewnym momencie nauczyciel od swoich uczniów, aby Ci wzięli sprawy we własne ręce i "rozwinęli skrzydła" w samodzielnym działaniu, poznawaniu świata i kreowaniu piękna.

    Są więc takie odejścia, których potrzebujemy, aby wzrastać. Są nam potrzebne, aby dokonywało się nasze dojrzewanie.

    W takim kontekście odejście Jezusa jest dla apostołów konieczne. Dzięki niemu będą zmuszeni do tego, aby we współpracy z Duchem Świętym wziąć we własne ręce odpowiedzialność za dziedzictwo nauki Chrystusa. To dzięki temu odejściu, będą musieli rozejść się na krańce świata i głosić Ewangelię stawiając czoła wszelkim przeciwnościom. Dzięki temu odejściu - dojrzeli i urośli. Stali się samodzielni i odpowiedzialni. Stali się odważni. Stali się świętymi. 

Komentarze