VI Niedziela Wielkanocna

     Dzisiejsza Ewangelia zapowiada Wniebowstąpienie. Jezus wyraźnie zapowiada, że idzie do Ojca, i że nie powinno to zasmucać Jego uczniów.

    Co więcej. Zapowiada Jezus, że to odejście nie jest ostateczne. Że przyjdzie ponownie.

    Na czas tego osierocenia, które ma stać się Oczekiwaniem na Jego przyjście, otrzymają Apostołowie Pocieszyciela (zdecydowanie jestem w tym wypadku fanem starego lekcjonarza, który nie narzuca dość hermetycznego słowa Paraklet), Ducha Świętego. To Duch Święty odtąd będzie nauczycielem. To Duch Święty będzie przypominał im wszystko to, co usłyszeli od Jezusa. 

    Zapowiedź, którą słyszymy dziś wraz z Apostołami ma być dla nas pomocą. Dzięki tej zapowiedzi mieli uwierzyć Apostołowie. Dzięki niej i my mamy uwierzyć, że Oczekiwanie na ponowne przyjście Chrystusa jest tylko czasowe. Dzięki niej mamy uwierzyć, jeśli się okaże, że jesteśmy świadkami Jego ponownego przyjścia.

    Ale samo Oczekiwanie, które w dzisiejszej Ewangelii zapowiada Chrystus jest wyraźnie powiązane z obecnością w świecie Ducha Świętego. Nie możemy o tym zapominać. To Duch Święty jest nam dany jako towarzysz w tym Oczekiwaniu. To On ma nas przez czas Oczekiwania przeprowadzić. Dlatego musimy wyrabiać w sobie wrażliwość na Jego natchnienia. Musimy wyrabiać się w posłuszeństwie Jego natchnieniom. tak, aby rzeczywiście był tym, który poucza i prowadzi.

Komentarze