Środa V tygodnia wielkanocnego

     Przypowieść i winnym krzewie w bardzo szczególny sposób obrazuje to, co może się dziać z człowiekiem, który żyje w odłączeniu od Jezusa.

    Jezus jest krzewem, z którego wyrastają w sposób szczególny kolejne życia ludzkie. Wyrastają wskutek łaski chrzcielnej, która w mistyczny sposób jednoczy ludzi z Chrystusem.

    Winny krzew, tak jak każda roślina zwraca naszą uwagę tym, co jest jej owocem. Nie skupiamy się ani na pniu, ani na korzeniach, które choć nieodzowne i niezbędne, to nie rzucają się w oczy. A jednak bez nich nie było by ani zielonych liści, ani kwiatów, ani także na samym końcu - owoców.

    Tak samo człowiek, który próbuje żyć odłączony od Chrystusa i jego łaski - nie wyda owoców.

    Dlatego Chrystus w tym obrazie przedstawia się jako krzew. Przyjmuje w ten sposób rolę najmniej atrakcyjną z pozoru, ale zdecydowanie najbardziej życiodajną. To on jest Tym, który przepuszcza przez siebie życiodajne soki i rozprowadza je wszędzie tak, gdzie są one potrzebne.

    Człowiek, który sam siebie odcina od źródeł łaski, od sakramentów, odcina się de facto od Chrystusa, a to w konsekwencji musi prowadzić do stopniowego obumierania jego duszy, wiary, z czasem także człowieczeństwa, bo czego by nie mówili "wielcy", człowiek jest w pełni człowiekiem tylko wtedy, gdy realizuje swoje powołanie z dnia stworzenia - uwidacznia swoje podobieństwo do Boga. A to wychodzi najlepiej, gdy trwamy w jedności z Chrystusem.

Komentarze