Poniedziałek w oktawie Wielkiej Nocy

    W dzisiejszej Ewangelii najbardziej zdumiewa fakt, jak wielka machina, jak wiele środków jest zaangażowanych w to, aby przykryć prawdę o tym, co wydarzyło się w poranek Zmartwychwstania.

    Instrukcje dla strażników, pieniądze, ochrona przed konsekwencjami ze strony namiestnika... Wszystko to, by rozniosła się wieść - Ciało Jezusa zostało ukradzione.

    Dlaczego dla arcykapłanów i faryzeuszy tak ważnym było, aby taki, a nie inny przekaz poszedł w świat? - Bo prawda o pustym grobie Jezusa była dla nich niebezpieczna. Pogrążała ich.

    Doprowadzili do skazania Jezusa dlatego, że w ich oczach był fałszywym Mesjaszem. Oskarżyli Go o bluźnierstwo, bo nazywał się Synem Bożym. Odrzucali Jego nauczanie. Kiedy czynił cuda, posądzali Go o to, że dokonuje ich mocą Belzebuba...

    Zmartwychwstanie ich najzwyczajniej w świecie pogrążało. Nie dość, że potwierdzało zapowiedzi jakie Jezus czynił w czasie swojego nauczania, to jeszcze sprawiało, że trudno było podważyć Boskie poparcie dla Jego misji. 

    Fakt śmierci Jezusa był pewny. Widzieli go ukrzyżowanego. Widzieli go przebitego włócznią. Sami dali tego dowód, gdy wymogli na Piłacie wystawienie straży przy grobie.

    Przyznanie się do tego, że trzeciego dnia, zgodnie z tym co sam Jezus zapowiadał, grób zastano pusty, a strażnicy nie potrafią wyjaśnić tego w żaden sensowny sposób... 

    A trzeba jasno powiedzieć, że teoria o śpiącej straży jest mocno naciągana. Nie znamy dokładnego wymiaru kamienia, jaki zatoczono na grób Jezusa, ale z opowieści Ewangelistów możemy się domyślać, że był znacznych rozmiarów. Kobiety, które szły rano do grobu zastanawiały się, kto im go odsunie, to znaczy, że dla kilku kobiet był zbyt ciężki.

    Inne opisy mówią, że kamień był odwalony. To znaczy, że nawet jeśliby zajęli się tym Apostołowie - silni mężczyźni, to trzeba zakładać, że wywołali by sporo hałasu. Ciche przewrócenie ciężkiej kamiennej płyty bez użycia skomplikowanego systemu bloczków i lin, jest po prostu niemożliwe. A skoro hałas, to od razu pytanie: Jak mocno musieli spać strażnicy, że nie usłyszeli upadającego kamienia i innych dźwięków, które musieli wydawać mężczyźni, którzy przyszli po ciało. A musiało ich być kilku...

    Prawda pustego grobu musiała być przerażająca, zwłaszcza kiedy Ci, którzy w Wielki Piątek tak ochoczo krzyczeli "Ukrzyżuj!", zrozumieli co ona dla nich oznacza. Zrozumieli, że podnieśli swoją rękę na Mesjasza, Syna Bożego.

    Jest jeszcze jedna rzecz, którą można wywnioskować z tego przeogromnego arsenału środków, które miały ukryć prawdę poranka Wielkanocnego. Musiał być prawdziwy. W przeciwnym wypadku nie było sensu tak się angażować w sprawienie, by ludzie uwierzyli w wersję o kradzieży ciała.

    A pomyśleć, że to dopiero początek. Spotkania ze Zmartwychwstałym Chrystusem dopiero przed nami. Przed nami Zesłanie Ducha Świętego i jego efekty - Apostołowie, którzy z mocą głoszą prawdę o tym, że Chrystus Zmartwychwstał.

    Jedno jest pewne. Niektóre rzeczy nie zmieniły się od tamtego czasu. Ci, którzy chcą zaprzeczyć Bóstwu Chrystusa i Jego Zmartwychwstaniu dalej się o to starają. Może zmienili narrację. Może już nie jest to mówienie o kradzieży ciała. Ale nadal Zmartwychwstanie przeraża tych, którzy chcieliby śmierci Boga. 

Komentarze