Poniedziałek V tygodnia Wielkiego Postu

     Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.

    Niemal każdy człowiek w dzieciństwie boi się ciemności. Niejeden dorosły też. Jest w niej coś niepokojącego. Ogranicza nasz wzrok. Zaburza poczucie bezpieczeństwa. Sprawia, że spowalniamy kroki. Czujemy się w niej niepewnie.

    Światło przynosi nam poczucie bezpieczeństwa. W świetle widzimy wszystko i potrafimy lepiej oceniać sytuacje. Jest też źródłem ciepła i życia. W świetle czujemy się dobrze.

    Chrystus posługuje się metaforą światła. Mówi o sobie, że jest światłem, które daje życie.

    I jest to prawda. Jako Bóg daje życie całemu światu. Od samego początku. Jako Bóg jest dawcą i panem życia każdego człowieka.

    Daje nam też życie na nowo, kiedy jako Ofiara Przebłagalna oddaje się Ojcu na krzyżu.

    Człowiek może zamknąć oczy, by odciąć się od światła. Może też odwrócić się od Jezusa i na własne życzenie trwać w ciemności i tym wszystkim co ona przynosi.

    

Komentarze