Pasyjnie - Syn Boży

 A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się wielu. Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: «Prawdziwie, Ten był Synem Bożym». 

    Okoliczności śmierci Jezusa na krzyżu były niezwykłe. Rozdzierająca się nagle na dwoje zasłona przybytku. Trzęsienie ziemi. Pękające skały. Otwarte groby. Powstający z grobów zmarli… Brzmi jak scenariusz filmu apokaliptycznego, w którym świat się kończy wskutek jakiejś dramatycznej katastrofy.

    Co prawda świat się nie skończył, ale śmierć Jezusa była zdarzeniem bezsprzecznie apokaliptycznym. Umierający na krzyżu Bóg-Człowiek, był znakiem końca epoki jaka nastała wskutek grzechu Adama. Był znakiem początku nowej rzeczywistości. 

    Wydarzenia te wstrząsnęły setnikiem tak bardzo, że stojąc pod krzyżem wypowiedział wyznanie wiary: Prawdziwie, Ten był Synem Bożym. 

     Rzymski oficer, poganin dostrzega w Jezusie kogoś, kogo nie potrafili ostrzec w nim arcykapłani i faryzeusze, którzy doprowadzili do jego skazania. Kogoś, w kogo apostołowie mieli dopiero uwierzyć po tym, jak zmartwychwstanie. Kogoś, w kogo i nam trudno czasami wierzyć, bo pozostał z nami w sposób, który jest niepojęty. 

    Słowa setnika pięknie wpisują się w sens Eucharystii, chociaż liturgia Kościoła nie przewiduje by zostały w jej trakcie użyte. Co prawda potrzeba by było je do tego odpowiednio zmodyfikować. 

    Czas przeszły, którego używa setnik jest odbiciem jego pogańskiego wychowania. W jego postrzeganiu i pojmowaniu Syn Boży to ktoś taki jak Herkules. Półbóg rodem z mitologii. Człowiek zrodzony w związku bóstwa ze śmiertelniczką. Śmiertelny jak każdy inny człowiek. Stąd był w jego wypowiedzi. W oczach Rzymianina, życie Jezusa, niezależnie od tego jak było niezwykłe, dobiegło końca. 

    My wiemy, że to nie jest prawda. Jezus, pomimo tego, że naprawdę umarł na krzyżu nadal żyje. Stąd w naszych ustach słowa celnika mogą, muszą brzmieć: Prawdziwie, Ten jest Synem Bożym

    Jak już wspomniałem, liturgia nie przewiduje aby te słowa padały w jej trakcie, ale nie ma przeciwskazań, aby przeniesione w czas teraźniejszy stały się naszą osobistą modlitwą, naszym osobistym wyznaniem wiary w prawdziwą, realną i substancjalną obecność Jezusa w sakramencie Eucharystii. 

    Moglibyśmy wypowiadać ją w ciszy na przykład w chwili „podniesienia”, czyli w tym momencie Mszy, w którym kapłan powtarza słowa Jezusa z Wieczernika i ukazuje wpierw Ciało Pańskie, a następnie kielich z Krwią Chrystusa. W obu tych momentach jest chwila, podczas której możemy w ciszy swojego serca wypowiedzieć słowa: Prawdziwie, Ten jest Synem Bożym, wyznać wiarę w to, że spoglądam na prawdziwego Boga. 

    Sytuacja jest bardzo podobna do tej, w której stał celnik z dzisiejszej Ewangelii. On też spoglądał na tajemnicę Boga, ukrytą pod postacią ciała umęczonego skazańca. Dla nas ukryta jest w postaciach chleba i wina, ale tak samo prawdziwa jak wtedy. 

    Jest jeszcze jeden moment, w którym możemy skorzystać modlitewnie z przetworzonego wyznania rzymskiego oficera. Jest to moment, w którym wracamy do ławki po przyjęciu Komunii Świętej. W chwili, w której w naszym sercu jest prawdziwie obecny Chrystus dobrze jest wyznać wiarę w Niego. 

    Setnik swoimi słowami wypowiada jedną z najważniejszych tajemnic naszej wiary. Prawdę o Bogu, który stał się człowiekiem, który zdecydował się cierpieć i umrzeć. 

     Przeżywając Wielki Tydzień, świętujemy łaskawy dar Odkupienia, który dokonał w się poprzez tajemnice, jakie poznajemy odczytując karty Ewangelii. Każda z nich ma swoje znaczenie. Wcielenie – przyjęcie przez Boga ludzkiej natury, ma wśród nich znaczenie szczególne. 

     Ponieważ to człowiek zgrzeszył, człowiek musiał odpokutować, jednak nie jest możliwym, aby człowiek odkupił winy wszystkich ludzi. Dlatego Syn Boży stał się człowiekiem. Aby poprzez zjednoczenie natury Boskiej i ludzkiej dokonało się coś, co w innej sytuacji było niemożliwym. Odkupienie wszystkich ludzi, przez jedną, doskonałą ofiarę przebłagalną. 

    Uczestnicząc w Eucharystii, uczestniczymy w uobecnieniu tego przebłagania. Spotykamy prawdziwego Chrystusa, Odkupiciela wszystkich ludzi w tajemnicy jego odkupieńczej ofiary. Tajemnicy, którą oddają słowa wiary w Najświętszą Obecność, słowa: Prawdziwie, Ten jest Synem Bożym.

Komentarze