Jestem Królem! - szkic homilii na Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Tak jestem królem! Krótka, treściwa deklaracja. Nie można mieć wątpliwości i nie trzeba wiele interpretować. Chrystus mówi jasno: Jestem królem.
Nie na darmo Pius XI w swojej encyklice "Quas Primas", która ustanawia uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, powołuje się między innymi na ten właśnie dialog pomiędzy Jezusem a Piłatem.
Jestem królem. Prawda, która wydawać by się mogło jest oczywista. Prawda, która w Kościele jest rozpoznana i przeżywana tak naprawdę od dawna, choć sama uroczystość ustanowiona została dopiero w 1925 roku.
A jednak... można by się zastanawiać czy dzisiejszy człowiek, człowiek społeczeństwa demokratycznego, człowiek przyzwyczajony, że wszystko niemal ustala się większością głosów, włącznie z tym kto rządzi, jest w stanie zrozumieć, że Chrystus jest królem?
Przecież władza króla nie pochodzi z wyboru. Ona jest władzą z nadania. Wystarczyło przesłuchać się pierwszemu czytaniu: Patrzyłem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską(...)
Panowanie i królowanie Chrystusa pochodzi także z Jego istoty i natury. Jest Bogiem. Jedną z osób Trójcy. Ja się na to narodziłem tutaj na świecie, jako człowiek, ale moje panowanie jest przedwieczne, tak jak panowanie Ojca i panowanie Ducha Świętego - mógłby równie dobrze dopowiedzieć.
Trzeba by było jeszcze trochę inaczej na to spojrzeć i zastanowić się na przykład nad średniowiecznym rozumieniem relacji: król i poddany. Co prawda przykład z naszej Ojczyzny nie zawsze byłby najlepszy, bo polscy królowie byli mocno ograniczani przez szlachtę. Ale w tych całkiem pierwotnych momentach Historii, gdy ktoś uznawał kogoś za swego króla, wchodził w relacje zależności, w której król w swoim autorytetem chronił, przyjmował pod swoją opiekę, obdarzał różnymi łaskami, które wpływały z majestatu jego władzy. Ale i ten który króla obierał, królowi ślubował, zobowiązywał się do tego by świadczyć na rzecz królestwa, na rzecz króla.
Chrystus w relacji do nas, jeśli uznajemy Go Królem i przeżywamy jako Króla, także jest Królem, który obdarza łaskami. Jest także Królem, który oczekuje wzajemności.
Ale zobaczymy to wszystko od początku i przyjrzyjmy się dogłębniej dzisiejszej Ewangelii.
Piłat powiedział do Jezusa: Czy ty jesteś królem żydowskim? - Piłat nie rozumie istoty i natury królestwa Chrystusowego. Wie tyle ile mu powiedzieli, wie tyle ile wypowiedzieli oskarżyciele, wie tyle ile sam jest w stanie zrozumieć. Król musi mieć jakieś królestwo. Król musi mieć jakiś naród. Stąd jego pytanie jest naturalne: Jezus jest Żydem. Mówią, że obwołuje się królem. Więc musi być królem żydowskim. Jezus łapie go na tym pytaniu, łapie go na tym niezrozumieniu, bo pyta go od razu: Czy ty mówisz to od siebie? Czy to jest twoje przemyślenie? Twoja wiedza? Czy też to jest to, co innymi ci o mnie powiedzieli? I zwraca tutaj uwagę Święty Augustyn biskup Hippony, że Piłat jest uwarunkowany tym co usłyszał. Czy ja jestem Żydem? Prawie tak jakby pytał: a czy to moja rzecz? Czy to moja sprawa? Mnie to nie dotyczy! Ja jestem Rzymianinem. Nie podlegam tutejszemu porządkowi. Wręcz: Ja reprezentuję porządek nadrzędny! To Twój naród, Twoi arcykapłani przyprowadzili Ciebie tutaj, do mnie! Oni Ciebie oskarżają! Jeśli więc nie jest prawdą, że obwołujesz się królem, że uzurpujesz sobie władzę, która Tobie się nie należy - bo przynależna jest Herodowi, przynależna jest mnie i mojemu cesarzowi - to coś Ty im takiego zrobił? Czym im podpadłeś, że oni dążą do twojej śmierci? Co uczyniłeś?
Jezus tutaj zaczyna tłumaczyć istotę i naturę swojego królestwa. Królestwo moje nie jest z tego świata... Nie jest z tego świata to wcale nie znaczy, że nie jest na tym świecie. Jego pochodzenie jest ponad światowe. Jego pochodzenie jest pochodzeniem od Boga. W Bogu się zakorzenia. To jest królestwo, które przekracza ten świat. Nie podlega prawom królestw tego świata.
Nie potrzebuje fizycznych granic, które mierzy się w kilometrach kwadratowych. Nie potrzebuję konkretnego narodu i ludu. Jest ponad tym wszystkim. To królestwo sięgać może na całą ziemię, na cały świat. To królestwo może sięgać do każdego człowieka, niezależnie od jego narodowości, przekonań, rasy, koloru skóry... Nie tak, jak królestwa ziemi działa moje królestwo. Nie stąd pochodzi, chociaż tutaj już jest. Tego Chrystus nie mówi wprost, ale to królestwo jest na Ziemi. Ono się rozgrywa na oczach Piłata!
Skoro jestem królem i mam królestwo, to owo królestwo tutaj już jest. To królestwo tych, którzy mnie wybierają świadomie. Bo oni są świadomi tego królestwa i oni w nim są obecni. Ale to królestwo dotyka każdego! Nawet tego, kto nie chce uznać Mojej władzy - mógłby Chrystus powiedzieć. Bo jego królowanie i panowanie jest obiektywne. On ma władzę daną od Boga nad całym światem. Nie potrzebuję uznania. Nie potrzebuję wybrania, tak jak prezydent, premier - władcy tego świata. Jest władcą, ponieważ jest Bogiem. Jest władcą, ponieważ ten świat nabył dla siebie, przez przelanie swojej krwi, które dokona się już zaraz, niemal za chwilę... Na kartach Ewangelii.będą to przecież kolejne linijki tekstu! Ta przelana krew jest źródłem panowania Chrystusa nad człowiekiem.
Ale to panowanie nie jest panowaniem, które łamie ludzką wolę. Chrystus nie jest królem, który będzie łamał kark człowieka, który nie chce go przyjąć, który nie chce, by w jego życiu Chrystus królował. On będzie stał, będzie zachęcał, będzie kochał, będzie proponował, ale nie będzie zmuszał. To także jest różnica pomiędzy Nim, a władcami tego świata.
Władcy tego świata chcą tyraniczną, ciężką ręką przymusić wszystkich, aby szli za ich panowaniem. To się działo w Izraelu w czasach Jezusa, to czynili Rzymianie. A Chrystus tak nie czyni. On swoją miłością przygarnia i przyjmuje do swego królestwa.
Ja jestem królem! To mówi Chrystus. Ale czy ja powtarzam jego słowa mówiąc: Ty jesteś moim królem!? Czy ja powtarzam te słowa ze świadomością tej wzajemności relacji między mną a moim królem? Czy tylko mówię Chrystus Król, Chrystus króluje, zwłaszcza, dziś kiedy Jego uroczystość? Czy to Jego królowanie jest obecne w moim życiu codziennie? Zawsze? Czy On jest królem mojej myśli? Czy On jest królem mojej woli? Czy On jest królem mojego serca?
Gdy papież Pius XI ustanawiał tą dzisiejszą uroczystość, w tej swoim encyklice zawarł taką nadzieje, że jeśli się Chrystus będzie prawdziwie królował w sercach ludzi na ziemi, to Jego królowanie, stanie się źródłem pokoju. Ta encyklika powstaje jako pewne pokłosie wydarzeń Pierwszej Wojny Światowej. Tych wielkich dramatów, tych wielkich zniszczeń, tej wielkiej śmierci - wielkiej ilości śmierci, która dotknęła wtedy ludzi. Papież z żalem wypowiada się o tym, że im bardziej Chrystusa nie ustanawiamy królem naszego życia, tym więcej zła w tym świecie będzie.
Chryste który mówisz: Jestem królem, czy prawdziwie JESTEŚ królem mojego życia? Czy ja pozwalam Tobie w moim życiu królować? Czy chce Ciebie jako Króla moich myśli, woli, serca?
Amen.
x

Komentarze