Trzy stopnie pokory

Wiem o tym, że o pokorze było nie tak dawno, ale pamiętać trzeba, że w narzuconym sobie aktualnie systemie pisania, to nie ja wybieram tematy (no przynajmniej nie do końca ja). Każdy kolejny temat, poza wpisami okazyjnie pojawiającymi się na blogu z innych pobudek (to te bez filmu), wynika z tego, co w swoim "Pamiętniku" zapisał bł. ks. phm. Stefan Wincenty Frelichowski, zwany potocznie "Wickiem". Lekturą tego pamiętnika, którą narzuciłem sobie na swoją wielkopostną drogę staram się dzielić w tych wpisach i stąd takie a nie inne zagadnienia.
Tak więc trzy stopnie pokory wg Wicka.
  1. Przeżyć i przyjąć upokorzenia, którymi inni nas obrzucają po to, aby nie popełnić grzechu ciężkiego.
  2. Przeżyć i przyjąć upokorzenia, którymi inni nas obrzucają po to, aby nie popełnić grzechu powszedniego.
  3. Przeżyć i przyjąć upokorzenia, którymi inni nas obrzucają ze względu na Chrystusa, który umarł za mnie na krzyżu.
Tylko tyle i aż tyle.

Komentarze