Nie za wszelką cenę

Czasem tak jest, że na czymś zależy nam bardzo mocno i jesteśmy gotowi niemal za wszelką cenę to osiągnąć. Ale czy zawsze warto?
Kiedyś na siłę chciałem zyskać akceptację mojej grupy rówieśniczej. Zacząłem się ubierać jak oni, robić to co oni. Nie zwracałem w ogóle uwagi na to, że nijak się to ma do tych wartości, które wyniosłem z domu i które kształtowały mnie jako człowieka. Czy coś na tym zyskałem? Częściowo i na chwilę. Prawda jest jednak taka, że o wiele więcej straciłem, choć dotarło to do mnie dopiero po czasie.
Kolejny fragment "Pamiętnika" Frelichowskiego dotyka tej sprawy. Rozważa on na piśmie pozytywy i negatywy znajomości z rodziną z klasy wyższej niż sam pochodził. Co ważne. Jest krytyczny. Nie wszystko mu się podoba i ma swoje zdanie, a jednocześnie, dla równowagi wypisuje sobie wszelkie dobro, którego doświadczył, i które wyniósł z własnego domu.
Dobrze mieć cele i sprawy na których nam zależy, bez tego nie potrafimy się rozwijać; Dobrze jednak pamiętać, że osiągając je, nie możemy się wypierać swojej tożsamości i rezygnować z tego, kim tak na prawdę jesteśmy.

Komentarze