Pokusiło...

...bo inaczej tego nie da się ująć. Pokusiło mnie i oto jest blog. 
W ciekawym czasie, bo pierwszy dzień nowego roku, bo jutro początek kolędy i powrót do szkoły, i wogóle...
Jestem ciekaw, na jak długo starczy mi entuzjazmu do tego, by cokolwiek tu zamieszczać, ale trzeba mieć wiarę i mocne postanowienie.
Sam nie wiem też co będe tu zamieszczać, bo i cóż może pisać wikary z niewielkiej śląskiej parafii, borykający się z szarą rzeczywistością, jaką mu widok z okna serwuje na co dzień? To się jeszcze pewnie okaże, bo jakby nie spojrzeć, każdy dzień przynosi jakąś refleksję i jakieś spotrzeżenie.
Nawet ta dzisiejsza pokusa, od której się sprawa zaczyna, jest jakąś refleksją. Bo przecież jest w niej podstawowe założenie, że jakieś przemyślenia się we mnie rodzą, i że chciałoby się o nich czasem podyskutować, nie tylko z tymi, których widuje zawsze, ale i z takimi, którzy wniosą swoje, inne spojrzenie na rzeczywistość do tego mojego, ukonstytuowanego przez moją osobowość i moje postrzeganie tego, co mnie otacza.
Jest więc idea, a co z niej sie urodzi - czas pokaże.

Komentarze