Droga Krzyżowa

Wstęp 

Kiedy staję na początku Drogi Krzyżowej, jestem zaproszony do tego, by skupić się na „Tu i teraz” wydarzeń jakie mam rozważać. Mam stanąć obok Jezusa i być świadkiem tej drogi, którą będzie przybywać od pretorium na Golgotę. Jednak nie chodzi o to, by milcząco się przyglądać. W czasie Drogi Krzyżowej mam zadawać sobie pytania: „Dlaczego to wszystko się dzieje?” i „Co z tego dla mnie wynika?” Odpowiedzi na te pytania staną się zarzewiem mojej służby, która będzie polegać na głoszeniu prawdy o miłości Boga do człowieka w drodze aż „na krańce świata”. 

Stacja I – Pan Jezus na śmierć skazany 

Dlaczego to się dzieje? – Sąd był koniecznością prawną. Bez wyroku Piłata, przywódcy Żydów nie mogli doprowadzić do śmierci Jezusa. Poza tym, dzięki temu wszystko odbyło się w majestacie prawa. Skazano go jako przestępcę – zgodnie z zapowiedziami, które możemy odnaleźć w Starym Testamencie. 
Co z tego dla mnie wynika? – Jezus przyjmujący niesłuszny wyrok, jest świadomy, że będzie on prowadzić do większego dobra. Uczy mnie w ten sposób spojrzenia wykraczającego poza moje osobiste życie i potrzeby. Jest wzorcem, bardzo radykalnego przyjęcia osobistej niedogodności ze względu na służbę innym. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji zanieść wieść o Bogu, który przyjął niesłuszny wyrok dla dobra każdego z ludzi. 

Stacja II – Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona 

Dlaczego to się dzieje? – Najprostsze wyjaśnienie brzmi: Bo tak postanowił swoim wyrokiem Piłat. Ale można przecież spojrzeć szerzej i przypomnieć słowa, które Jezus wypowiedział do swoich uczniów: „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.” (Mt 16, 24) i powiedzieć, że w tej właśnie chwili pokazuje, jak bardzo serio traktuje swoje własne słowa. 
Co z tego dla mnie wynika? – Jezus przyjmujący swój krzyż, uczy, że życie przynosi nam ciężary, które można tylko przyjąć i ponieść, tak jak Jezus przyjmuje i niesie swój krzyż. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który pierwszy przechodzi drogę krzyżową, przecierając na niej szlak dla nas. 

Stacja III – Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem 

Dlaczego to się dzieje? – Bo Droga Krzyżowa to nie przelewki, a krzyż to nie jest zabawka. Jego ciężar jest bardzo prawdziwy. Tak samo zresztą, jak prawdziwi są oprawcy, krzyczący tłum, nierówności w drodze. Co doprowadziło do pierwszego upadku? Tak do końca nie wiadomo, ale czy to jest najważniejsze? 
Co z tego dla mnie wynika? – Przede wszystkim to, że choć dobrze wiedzieć co jest przyczyną upadku, to wcale nie chodzi o to, by skupiać się tylko na tym. Najważniejsze jest przecież to, że Jezus się podnosi i kroczy dalej. Nie poddaje się. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który uczy mnie wytrwałości w dążeniu do celu pomimo upadku. 

Stacja IV – Pan Jezus spotyka Matkę swoją 

Dlaczego to się dzieje? – Bo Matka zawsze potrafi znaleźć się tam, gdzie potrzebujemy jej najbardziej. Bo jej serce jest wyczulone na nasz ból i cierpienie. Bo dla jej miłości do dziecka, nie ma przeszkody, która byłaby nieprzekraczalna. 
Co z tego dla mnie wynika? – Obowiązek dostrzeżenia miłości swojej mamy. Tak. Dostrzeżenia jej w sprawach najczęściej błahych, codziennych, zwyczajnych… do których tak bardzo jestem przyzwyczajony, że nie wydają się niczym niezwykłym. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który obraz swojej miłości do człowieka daje nam rozpoznać w miłości macierzyńskiej. 

Stacja V – Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi 

Dlaczego to się dzieje? – Ewangeliści, którzy opisują tę scenę zaznaczają, że Szymon został zmuszony przez oprawców Jezusa. Ponieważ raczej trudno przypuszczać, że pomoc miała ulżyć skazańcowi, możemy domyślać się, że Jezus jej potrzebował z innych przyczyn. 
Co z tego dla mnie wynika? – Że pomagać można niezależnie od tego, czy czynimy to z własnej woli czy pod przymusem. Różnicę odczuwać możemy tylko my, bo dla tego, który ją otrzymuje ważne jest samo doświadczenie pomocy otrzymanej. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który przyjmując pomoc uczy mnie, jak ważnym jest dostrzeganie tych, którzy jej potrzebują. 

Stacja VI – Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi 

Dlaczego to się dzieje? – Tak naprawdę nie wiemy. Ewangeliści milczą na temat Weroniki i jej gestu. Możemy się domyślać, że był to impuls, który zrodził się w czułym i serdecznym sercu młodej dziewczyny, która nie rozważała konsekwencji jakie może ponieść przez swój gest, ale skupiła się na potrzebującym pomocy Jezusie. 
Co z tego dla mnie wynika? – Że każdy, nawet pozornie nieistotny gest zrodzony z miłości jest ważny. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który docenia i dostrzega najmniejszy nawet gest miłości pomiędzy ludźmi. 

Stacja VII – Jezus drugi raz pod krzyżem upada 

Dlaczego to się dzieje? – Każdy kolejny krok obarczony ciężarem krzyża, wcześniejsze rany… Ból, zmęczenie… Utrata równowagi… Powód ponowie nie jest tak istotny jak to, że Jezus z upadku się podnosi. 
Co z tego dla mnie wynika? – Że powinienem być czujny, bo w naszej codzienności jedną z częstszych przyczyn upadków jest brak uwagi wynikający z przekonania, że „mnie to nie grozi”. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, poprzez upadki na Drodze Krzyżowej uczy mnie jak ważne jest, by ich unikać. 

Stacja VIII – Pan Jezus pociesza płaczące nad Nim niewiasty 

Dlaczego to się dzieje? – Jest to niesamowite, że skazaniec, idący na miejsce wykonania wyroku zwraca się do kobiet, które swoimi łzami chcą okazać mu litość i współczucie. Jednak Jezus wie, że te łzy nie są właściwie adresowane. Dlatego zwraca się do nich i pokazuje im, że płakać powinny nad grzechami swoimi i swoich dzieci. 
Co z tego dla mnie wynika? – Że dobrze ukierunkowany , szczery żal za swoje grzechy to sprawa ważna i trzeba potrafić o niego zawalczyć. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który potrafi dostrzec łzy człowieka i pochylić się nad nimi. 

Stacja IX – Pan Jezus trzeci raz pod krzyżem upada 

Dlaczego to się dzieje? – Bo koniec drogi bliski, upał daje się we znaki, zmęczenie na pewno nie jest udawane… 
Co z tego dla mnie wynika? – Że nawet kiedy cel jest bliski, może zdarzyć się coś, co mną zachwieje. Że upadek może przyjść nawet wówczas, a może szczególnie wtedy, kiedy się go już wcale nie spodziewamy. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który uczy mnie uważności do samego końca. 

Stacja X – Pan Jezus z szat obnażony 

Dlaczego to się dzieje? – Po pierwsze dlatego, że wg Ewangelistów jego szata była dosyć cenną. Poza tym, zgodnie z rzymskim obyczajem wszelkie cenne przedmioty skazańców mogli zatrzymać żołnierze. 
Co z tego dla mnie wynika? – Konieczność spojrzenia nie tylko na fakt obnażenia Jezusa i to, co się stało z jego szatą. Tu trzeba przemyślenia sobie uczuć jakie mogły towarzyszyć tak potraktowanemu Jezusowi. O zawstydzeniu jakie to zdarzenie wywołało. O wartości wstydu. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który w osobie swojego Syna doświadcza poniżenia i zawstydzenia pouczając nas o wartości skromności. 

Stacja XI – Pan Jezus do krzyża przybity 

Dlaczego to się dzieje? – Tego wymagał wydany wyrok. Rodzaj śmierci, który został przeznaczony Jezusowi. Okrutny, nieludzki. 
Co z tego dla mnie wynika? – Stawia mnie ta stacja wobec konieczności zadania sobie pytanie o ból sprawiany drugiemu człowiekowi. Przecież nie potrzeba młotka i gwoździ aby kogoś skrzywdzić. Można to zrobić tak samo skutecznie używając tylko słów. Co sprawia mi ból? Czym ja sprawiam ból innym? 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który przyjmuje na siebie cierpienie, i który pozwala mi na to bym moje cierpienia łączył z jego cierpieniem. 

Stacja XII – Pan Jezus na krzyżu umiera 

Dlaczego to się dzieje? – Jest to wielka odpowiedź miłości Boga na grzech, który wydarzył się u początków stworzenia. Jest ofiarą, która gładzi skutki tego grzechu i otwiera drogę do Nieba dla każdego człowieka. 
Co z tego dla mnie wynika? – Nowe życie w Chrystusie, które rodzi się przez Chrzest i rozwija w kolejnych sakramentach. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który w osobie Syna oddaje życie z miłości do człowieka. 

Stacja XIII – Pan Jezus z krzyża zdjęty 

Dlaczego to się dzieje? – Jest to wydarzenie w pewien sposób wyjątkowy. Wymagało starań wielu ludzi, zwłaszcza Nikodema i Józefa z Arymatei, którzy wystarali się o zgodę Piłata. 
Co z tego dla mnie wynika? – W tej stacji pojawia się też Maryja, która przygarnia umęczone ciało swojego syna. Boleje nad cierpieniem, którego doświadczył jej Syn. Na pewno dobrze jest przy tej stacji zastanowić się choć przez chwilę nad tym, czy nie stałem się kiedykolwiek przyczyną łez wylewanych przez moją mamę. A jeśli tak, to podjąć trud jej przeproszenia. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bolesnej Matce Syna Bożego, która staje się w sposób szczególny reprezentantką każdej bolejącej matki na świecie. 

Stacja XVI – Pan Jezus do grobu złożony 

Dlaczego to się dzieje? – W normalnej sytuacji pogrzeb osoby zmarłej jest czymś oczywistym. Odprowadzamy na cmentarze naszych bliskich, krewnych, znajomych. Nierzadko przekonani, że dzieje się to za szybko, w niewłaściwej chwili, że jeszcze mógł żyć… 
Co z tego dla mnie wynika? – Nauka o tym, że śmierć jest częścią życia każdego człowieka. Że dobrze jest przygotować się na nią – przez życie w łasce uświęcającej. Także obowiązek, pamięci o zmarłych z naszych rodzin. 
„Na krańce świata” mogę z tej stacji ponieść wieść o Bogu, który w osobie Syna doświadcza śmierci, ale jest Panem Życia. 

Zakończenie 

No i doszliśmy do końca. Czternaście stacji. Czternastokrotnie powtórzony schemat rozważania. Lepszy? Gorszy? Kto to wie. Może i rzeczywiście te konkretne odpowiedzi i wskazania nie trafiły do Ciebie szczególnie mocno. Może spodziewałeś się czegoś innego. Może tak być.
Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, abyś schemat zaproponowany dzisiaj wziął ze sobą do domu i wypełnił swoją treścią. Być sam stanął przy każdej z czternastu stacji i zapytał siebie: Dlaczego to się dzieje? Co z tego dla mnie wynika? Co mogę z tej stacji zaczerpnąć i ponieść "Na krańce świata?
Może taki osobisty wysiłek rozważenia "po swojemu" stacji Drogi Krzyżowej jest Ci potrzebny o wiele bardziej niż cokolwiek, co zostało przygotowane przez innych. - Spróbuj! Warto!

Komentarze